czwartek, 7 lipca 2011

Papryka faszerowana z kaszą gryczaną

Ostatnio zachciało mi się zrobić paprykę faszerowaną, ale nie taką jak zwykle tylko troszkę inną z czymś nowym. Przeszukałam wiele przepisów i w końcu znalazłam jeden, który mnie zainteresował. Była tam mowa o kaszy jęczmiennej - niestety jej nie posiadam, ale kiedyś będąc w Polsce kupiłam sobie trochę kaszy gryczanej więc pomyślałam "czemu nie".
W planie miałam zrobić 4 papryki niestety mimo iż były świeżo kupione okazało się, że jedna z nich jest zepsuta w środku... Dlatego z reszty farszu zrobiłam kotleciki. Chyba nawet dobrze wyszło, bo zostają dodane do naszego menu i będę je robić już nie tylko z przypadku ;)
Poniżej podaję produkty i proporcje jakich ja użyłam.



Papryka faszerowana z kaszą gryczaną
  • 4 papryki
  • 350 g piersi z kurczaka
  • 1/2 woreczka ryżu
  • woreczek kaszy gryczanej
  • cebula
  • czosnek
  • 4 łyżki sosu sojowego
  • pieprz
  • sól
  • 200 ml śmietany
  • łyżka koncentratu pomidorowego
  • pół łyżeczki cukru
  • 2 ziarenka ziela angielskiego
  • liść laurowy
Ryż i kaszę ugotować na średnio miękko. Posiekaną cebulę podsmażyć na oleju. Piersi zmielić w malakserze, dodać cebulę, pokrojony czosnek, sos sojowy, pieprz. Zmiksować. Przełożyć do miski, połączyć z przestudzonym ryżem i kaszą. Farsz nakładać do oczyszczonych z pestek i posolonych papryk. Do naczynia żaroodpornego włożyć ziele angielskie i liść laurowy po czym ustawić papryki (ja miałam tylko trzy dlatego użyłam wyłożonej folią blaszki). Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
Rozrobić śmietanę z koncentratem, cukrem, solą i pieprzem. Po 25 minutach pieczenia wlać śmietanę do naczynia żaroodpornego z papryką i przykryć górną częścią (ja użyłam folii). Zapiekać jeszcze ok 50 minut do chwili aż papryka stanie się miękka.


2 komentarze:

  1. bardzo smakowicie sie zapowiada taka papryczka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie faszerowane warzywa, a z kasza gryczaną jeszcze nie jadałam papryczek faszerowanych

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobał Ci się przepis i masz coś do powiedzenia, to zapraszam do napisania komentarza ;) Każdy z nich to dla mnie ogromna mobilizacja do dodania kolejnego przepisu.
Będzie mi bardzo miło, jeśli podasz swoje imię lub nick i nie pozostaniesz dla mnie tylko "Anonimem".
Proszę jedynie o nie umieszczanie linków (do stron, blogów, konkursów, reklam etc.)