Zaletą jest na pewno to, że nie trzeba ich przygotowywać dużo wcześniej przed Świętami, bo nie potrzebują czasu na zmięknięcie. Można je jeść już tego samego dnia - jednak najlepsze są na drugi dzień. Moim zdaniem warto jest je zrobić z podwójnej porcji, bo z jednej wychodzi ich zdecydowanie za mało - wystarczy, że zje się jedno ciastko, a ręka sięga po drugie ;)
Lebkuchen. Niemieckie Pierniczki
Składniki:
- 250 g mąki pszennej
- 85 g mielonych migdałów
- 2 łyżeczki mielonego imbiru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- szczypta mielonych goździków
- szczypta gałki muszkatołowej
- szczypta czarnego pieprzu
- 200 ml płynnego miodu
- 85 g masła
- skórka otarta z jednej cytryny
W misce wymieszaj mąkę, migdały, proszek do pieczenia, sodę i wszystkie przyprawy.
Do drugiej miski wlej miód, dodaj masło i podgrzej w kąpieli wodnej. Kiedy Masło się rozpuści zdejmij z garnka.
Ciepłą mieszankę wlej do mąki i dokładnie wymieszaj razem ze skórką z cytryny. Ciasto przykryj i odstaw do wystygnięcia, powinno zgęstnieć.
Podziel ciasto na porcje ok 25 g i formuj z nich kuleczki (jest to wielkość orzecha włoskiego). Kuleczki układaj w odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Następnie każdą z nich lekko spłaszcz ręką. Ja z połowy ciasta wycięłam serduszka. Powinno wyjść około 30 ciasteczek. Piecz w 180°C przez około 15 minut (czas zależy od piekarnika)*. Po wyjęciu z piekarnika pozostaw ciasteczka przez chwilę na blaszce (będą lepiej odchodziły od papieru), a potem wystudź na kratce.
*Ciastka po upieczeniu powinny być bardzo miękkie, sprawiać wrażenie niedopieczonych.
Przygotuj lukier. Cukier puder wymieszaj z gorącą wodą. Powinien powstać dość rzadki lukier.
Zimne ciasteczka maczaj w lukrze (górną stroną) i odkładaj na kratkę, żeby nadmiar lukru ociekł, a ten na ciasteczkach zastygł.
SMACZNEGO!
źródło: Lebkuchen
Zgadzam się, że jedna porcja to zdecydowanie za mało :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszły :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Basia
pierniki i pierniczki uwielbiam ale, będąc małym dzieckiem bardzo ich nie lubiłam - oj jak to się smaki zmieniają :-) piękne
OdpowiedzUsuńmniam wyglądają bardzo pysznie :)!!
OdpowiedzUsuńWyglądają bosko! az zachciało mi się czegoś słodkiego! zapraszam do siebie na 2bloggirls.pl
OdpowiedzUsuńobserwuję!
Wyszły twarde;/ nie wiem dlaczego...a szkoda:(
OdpowiedzUsuńTo bardzo dziwne, bo moje były mięciutkie... Może za długo były pieczone? Wyciągnięte z piekarnika powinny być bardzo miękkie - takie sprawiające trochę wrażenie niedopieczonych. Po kilku minutach robi się na nich twardsza skorupka (ale nie twarda - po prostu stają się stabilne). A może były za cienkie?
UsuńPrzykro mi, że się nie udały - dla mnie to były jedne z najlepszych pierniczków jakie jadłam - i nie tylko dla mnie.
Pozdrawiam!
Pychota:) u mnie w domu piernikami bardzo czesto pachnie:)
OdpowiedzUsuńOgólnie fajny blog i swietne zdjecia:)Pozdrowienia z Madrytu:)
Cieszę się, że blog się podoba ;)
UsuńPozdrawiam!
Witam! Twoje pierniczki sa śliczne! Wlasnie zamierzam je upiec i moje pytanie: czy one nie sa za slodkie ? Ten miod i lukier.... : )A po drugie, ile uzylas cukru pudru i wody do lukru ? :)
OdpowiedzUsuńTo zależy jak bardzo słodkie rzeczy się lubi. Jak dla mnie nie są za słodkie. Jednak trzeba przyznać, że pierniczki należą do tych słodszych ciasteczek.
UsuńLukru trzeba niewiele. Ja robiłam z połowy szklanki cukru pudru i wody dolewałam stopniowo po łyżce, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Pozdrawiam!
Nikola, dzisiaj natknęłam się całkiem przypadkowo na Twój blog i od razu pokochałam Twoje słodkości i pyszności. Poleciłam również koleżankom z pracy Twój blog. Były tak jak ja zachwycone. Nawet największy antytalent kucharski poradzi sobie kierowany Twoimi przepisami. Życzę Ci wesołych świąt i wszystkiego co najlepsze w życiu. Dziękuję za taki blog, widać, że robisz to z pasją. Pozdrawiam pela.
OdpowiedzUsuńAleż miło czyta się takie komentarze ;) Dziękuję bardzo za miłe słowa i również życzę Wesołych Świąt!
UsuńMam nadzieję, że kiedy skorzystasz z przepisów, to będziesz z nich zadowolona ;)
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Koleżanki z pracy! :)
Nikola, właśnie zajadamy się pierniczkami Lebkuchen, niemieckie pierniczki z koleżankami w pracy i wszystkie zachwalamy smak tych pierniczków. Wczoraj wieczorem gościłam kolegę z Hamburga, jemu również bardzo smakowały. Na niedzielny obiad mam zamiar zaserwować, również z Twojego bloga, pieczonego kurczaka na piwie. Och tak dużo tutaj smakowitości. Pozdrawiam pela.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pierniczki wszystkim smakują ;)
UsuńTrzymam kciuki, żeby kurczak też się udał - daj znać jak smakował.
Pozdrawiam serdecznie!