piątek, 26 sierpnia 2011

Kokosik

Hmm takie ciasto bez ciasta właściwie. Bardziej deser niż ciasto chociaż pieczony.
Po upieczeniu tworzą się dwie warstwy, na dole mleczna, na górze kokosowa. Ta górna smakuje mi szczególnie, bo przypomina mi bounty, które lubię. Na wierzchu koniecznie gorzka czekolada, która kontrastuje ze słodyczą reszty.
Przepis zaczerpnięty od Dorotuś.


Kokosik

Składniki:
  • 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (około 400 g)
  • 2 jajka
  • 125 g wiórków kokosowych
  • 300 ml mleka
  • ciemna czekolada do polania

Wszystkie składniki zmiksować lub po prostu dobrze wymieszać. Masa będzie bardzo rzadka.
Formę keksówkę wysmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać do niej masę.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 1 godzinę i 20 minut w kąpieli wodnej. Czyli - formę wkładamy do większego naczynia, które wypełniamy wrzącą wodą do 3/4 wysokości ciasta. Można również na półkę niżej w piekarniku, postawić naczynie żaroodporne z wrzącą wodą (ale wtedy boki ciasta będą spieczone). Warto w trakcie pieczenia przykryć ciasto folią aluminiową, by się nie przypaliło (dopiero po pewnym czasie). Uwaga: ciasto nie rośnie.
Upieczone ciasto przestudzić, schłodzić w lodówce.
Wyjąć, polać roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą gorzką (70%) lub mleczną. Potrzebowałam 100 g czekolady.
Ciasto schłodzić w lodówce, by czekolada zastygła. Podawać.


9 komentarzy:

  1. wygląda jak batonik :) mniam

    OdpowiedzUsuń
  2. smakowite ciacho takie puszyście kokosowe

    OdpowiedzUsuń
  3. jako maniaczka kokosa, porywam jeden kawałek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez kiedyś piekłam bounty, tylko na kruchym spodzie. Twój faktycznie wygląd jak batonik, bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba bym pokroiła na kawałki, każdy oblała oddzielnie czekoladą i cieszyła się jak dziecko z własnych batoników a'la bounty :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham kokos i ten przepis obowiązkowo zapisuje do spróbowania ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobiłam kokosika wczoraj.Ciasto jest bardzo słodkie, więc tą drugą warstwe z mleka skondensowanego po wystygnięciu i schłodzeniu w lodówce przeciełam o połowe.Został mi cieńszy pasek(bardzo słodki) i duzo kokosu z czekoladą.Mi taka wersja bardziej odpowiada;-)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobał Ci się przepis i masz coś do powiedzenia, to zapraszam do napisania komentarza ;) Każdy z nich to dla mnie ogromna mobilizacja do dodania kolejnego przepisu.
Będzie mi bardzo miło, jeśli podasz swoje imię lub nick i nie pozostaniesz dla mnie tylko "Anonimem".
Proszę jedynie o nie umieszczanie linków (do stron, blogów, konkursów, reklam etc.)